Zanim jednak doszliśmy do lasu wpierw naszym oczom ukazał się niewielki stok narciarski. Podczas gdy ja zachwycałam się zielenią, P. zachwycał się tą oto wielką konstrukcją która rozpościera się nad drzewami.
A oto miłość P. w lepszej okazałości.
Po wejściu na stok mieliśmy widok na panoramę Chełma. Niestety nie było to już samo południe, więc słoneczka nie widać.
Gdy już nacieszyliśmy oczy tymi widokami, poszliśmy w głąb niewielkiego lasu w poszukiwaniu pomnika ofiar pamięci zbrodni hitlerowskich.
A taki widoczek mieliśmy ze ścieżki w lesie.
W końcu dotarliśmy w środku lasu do owego pomnika pamięci.
W Kumowej Dolinie znajduje się również strzelnica myśliwska. Nie wiem czy można tam było wejść bez pozwolenia, dlatego nie zapuszczaliśmy się w te rejony.
I tak oto spędziliśmy jeden z majowych dni. Czy warto było? oceńcie sami ;)